Popołudniowy Lajcik 9 [20.08]
- Szczegóły

Alutka zdążyła jeszcze wyłudzić od Jacka opaskę Coca-Coli. Kiedy kobieta jest zachwycona, to widać od razu.

Wjechaliśmy do Obrazowa spokojnie, ale kiedy nasze opony poczuły nowy asfalt, nie było mowy, żeby nie skorzystać. I znowu dawaj. Bilcza, Świątniki, Faliszowice, Chobrzany, naginamy konkretnie. Miejscami przekraczałem 50 km/h, Kapitan Bomba by to odpowiednio skwitował. W Chobrzanach powiało nas w stronę Samborca. Moja ulubiona droga, postanowiłem wygrać ten etap. Nie wiem co się działo za mną, pojechałem szybko i poczekałem w Samborcu... pół minuty. Wspólnie już skręciliśmy do Zajeziorza, gdzie ja się odłączyłem. Mogę śmiało założyć, że do Sandomierza gnali równie szaleńczo.
Masakra, średnia prędkość o 5 km/h wyższa od niedzielnych wyjazdów. Ani pogadać, bo szumi, ani stanąć w moim ogrodzie, bo będę sam wracał do domu, czy zdjęcia zrobić podczas jazdy, bo aparat z ręki wyleci. Kompletna niezgodność z założeniem. I o skobelkach nikt nie mówił...
