Urlop niepodpisany, ale z niewolnika nie ma wyrobnika. Niemniej jednak z relacją zmierzyć się muszę.
Ja i relacja z Nowego w takim wydaniu? Musi być w tym jakiś dynks. Niewiele widziałam, jeszcze mniej zapamiętałam. Przed oczyma stoi mi tylko prześmiewczy napis Góry Wysokie. Na szczęście zielony, to mi nie umknęło, że wiosna pełną parą wybuchła. Gdybym choć była głodna, zwróciłabym uwagę na rosół, gdybym była wrażliwa na zapachy, nie ominąłby mnie zapach bzów i innych cudów kwiatopodobnych. A tak co? Kark mnie boli od zadzierania łepetyny w górę. Ja na dole, kolorowo na górze. Ale to nie było najgorsze. Zupełną porażką była sytuacja, kiedy ja na górze, pozostali też na górze, tyle tylko, że by się z Nimi zrównać, musiałam kolejny dół zaliczyć i na ową górkę się wspiąć. A piachu w zębach coraz więcej. Hmm. Dopiero teraz wiem, że żyję, a ten piach to spod Waszych kół, a nie to, że mnie przysypali.

"A tam prosto gdybyśmy pojechali, to jest taki urokliwy wąwóz, jeszcze nie wyasfaltowany" - "nie zwiedzajmy" stękało moje wnętrze. Wola życia była, ale na pedałowanie przełożenia żadnego.

Że mnie relację zlecać? Ni w jeździe nie jechało, ni w grach nie szło. W chińczyka żaden pionek do bazy nie dotarł. Żółwia mi osaczyli, przygnieciony ledwo w upale dychał.

Ja i relacja? Przecież gołym okiem widać, ile nieszczęścia we mnie sie upchało i to wszystko w brzuch.

Mnie relacją obarczyć? Zmordowanej. Nogi jak u Schwarzeneggera, na dodatek trójkolorowe - 10 cm brązu, 10 czerwieni, 10 jaskrawej bieli, nawet flagi takiej nie ma. Zestaw wyjątkowo nieatrakcyjny. Nawet Plisnoły wyglądają lepiej.

Ale że ja relację skrobać muszę? Nawet uczestników z imienia nie wymienię. Co najwyżej - ten 100 metrów przede mną, ten 80, ten 79,6, tamci w kupie 52, widać sobie gaworzyli o jaszczurkach i zaskrońcach.

Ja wybrana do relacji? No chyba tylko za aktywność konsumowania ze stolika obfitości, ewentualnie za nadgorliwość pozowania do zdjęć.

Wniosek - Jak się poszpera, to i powód się znajdzie.
O! relacjo jesteś gotowa i ani slowa o nowym Cyco.

P.S. Pozdrawiam Polonistów. Bez Was słowa "relacja" przez przypadki tak zgrabnie nie odmieniałabym.